Ołtarz średniowieczny z klasztoru magdalenek należy do ołtarzy tzw. typu szafkowego, skrzynkowego, zwanego także nastawą ołtarzową czy z łac. retabulum. Tego typu ołtarze składają się z kilku podstawowych elementów – korpusu głównego, zwanego czasem szafą, skrzynką. Następnie podstawy zw. z łac. predella. Szafa główna zawiera przeważnie rzeźby, tworzące z nich inscenizacje. W związku z tym, iż szafa główna składa się z ołtarza zamykanego dwoma skrzydłami z malowidłami, taki typ ołtarza określany jest mianem tryptyku. Całość zwieńczała niegdyś nadstawa zamykająca ołtarz. Ołtarz taki był w średniowieczu stawiany na podstawie z piaskowca, tzw. mensie.
Korpus główny lubańskiego ołtarza ma wymiary 130 cm długości, 115 cm wysokości i 21 cm głębokości. Zamykają go dwa skrzydła, obustronnie malowane, o wymiarach 92x53 cm. Szafa zawiera trzy drewniane rzeźby - Najświętszej Panny Marii z Dzieciątkiem Jezus, Świętej Katarzyny z Aleksandrii i Świętej Barbary z Nikomedii. Ołtarz lubański możemy określić mianem tryptyku. Jest przykładem realizacji tematu określanego mianem sacra conversazione czyli święta rozmowa. W tego typu dziełach artystycznych (obrazy, rzeźby) postać NP Marii z Dzieciątkiem jest zawsze w środku, otaczają ją różni święci (wyobrażenie rozmowy między nimi). Scena ta szczególnie często była stosowana właśnie w średniowiecznych nastawach ołtarzowych (retabulum), a jednym z popularniejszych był właśnie motyw z NP. Marią, Św. Barbarą i Św. Katarzyną. Rzeźby są pokryte polichromią i srebrem płatkowym.
Święta Panna Maria na lewej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, w drugiej dłoni trzyma jabłko, symbol władzy. Jabłko również trzyma mały Jezus (prawidłowo, w lewej ręce), prawą rękę unosi w geście błogosławieństwa. Anna Ziomecka, w 1976 roku, powołując się na Wiesego, pisała, iż rzeźba ta jest starsza niż cały tryptyk, gdyż powstała do połowy XIV wieku.
Świętą Barbarę, stojącą na lewo od NP. Marii poznajemy po charakterystycznej wieży trzymanej w dłoniach. Symbolizuje ona walkę i śmierć za wiarę. Jej kult pochodzi z początku IV wieku. Kiedy ojciec dowiedział się, iż przeszła na chrześcijaństwo – uwięził ją w wieży, a następnie została ścięta, gdy odmówiła wyparcia się krzyża (w Nikomedii, dziś płn.-zach. Turcja). Miało się to stać około 305 roku, za czasów prześladowań za cesarza Maksymiliana. Natomiast Św. Katarzyna trzyma w dłoni księgę, jeden z jej atrybutów. Była ponoć córką króla Egiptu, mieszkała w Aleksandrii i krytykowała rzymskie prześladowania chrześcijan. Została za to poddana procesowi, na którym oskarżało ją pięćdziesięciu mędrców niechrześcijańskich. Mimo młodego wieku – 18 lat, miała wiedzę większą niż jej adwersarze, tak, iż kilkunastu z nich przekonała do swojej wiary (stąd jej symbolem właśnie księga). Za to została skazana na śmierć przez łamanie kołem, które jednak zniszczył anioł (stąd koło jest jej kolejnym symbolem), więc została ostatecznie ścięta (około 300 roku). Prawa dłoń naszej Świętej ma dość intrygujące położenie, jakby niegdyś trzymała coś w dłoni, Anna Ziomecka uważa, iż miecz. Moim zdaniem położenie palców nie wskazuje na chwyt rękojeści miecza, lecz na coś lżejszego i delikatniejszego, może kolejny jej atrybut – gałązkę palmową? Figury obu świętych datowane są na koniec XV – sam początek XVI wieku.
Skrzydła szafy również stanowią przykład sztuki średniowiecznej – znajdują się na nich malowidła w temperze na drewnie, na zaprawie kredowo-klejowej, dodatkowo pokryte laserunkami i złoceniami. Zarówno na awersie jak i rewersie skrzydeł znajdują się malowidła jednoosobowe, uzupełniające scenę sacra conversazione. Na awersie skrzydeł – po prawej stronie znajduje się obraz Św. Jerzego stojącego nad pokonanym smokiem. Święty ten był patronem rycerstwa, walki z pogaństwem, muzułmanami, a następnie husytami. Była to postać autentyczna – dowódca legionistów, który po pewnym czasie odmówił prześladowań chrześcijan, za co został ścięty w pocz. IV wieku w Nikomedii. Na rewersie tego skrzydła namalowano postać Św. Doroty z Cezarei, trzymającej kosz z polnymi kwiatami, pochodzącymi według legendy z ogrodów niebieskich. Święta ta miała umrzeć męczeńską śmiercią na początku IV wieku. Po lewej stronie ołtarza – obraz Św. Floriana, gaszącego pożar miasta, a więc jakże aktualny temat dla średniowiecznych osad i miast, nękanych pożarami. Święty ten był legionistą rzymskim, dowódcą straży gaśniczej, utopiono go na początku IV wieku w rzece Enns w dzisiejszej Austrii, za stawienie się za legionistami-chrześcijanami. Po drugiej stronie skrzydła - postać Św. Małgorzaty z Antiochii z jej atrybutami – księgą i krzyżem wbitym w paszczę smoka. Również i ona była męczennicą za wiarę, ściętą na początku IV wieku. Według legendy miał ukazać jej się w celi diabeł pod postacią smoka, którego pokonała znakiem krzyża. Co ciekawe, wszystkie przedstawione na obrazach postacie łączy element śmierci męczeńskiej i to w tym samym okresie – początku IV wieku n.e., za czasów panowania cesarza Dioklecjana.
Predella czyli podstawa szafy głównej, ma większą długość – 198 cm. Natomiast wysokość już mniejszą – 73 cm i głębokość 32 cm. Skrzydła podstawy są dzisiaj pokryte niebieską farbą. Na zdjęciu W.Möbiusa z 1935 roku widoczne są jednak ornamenty roślinne. Lepiej widoczne są na zdjęciach z końca lat 50-tych XX wieku, gdy ołtarz wisiał jeszcze w kościele Św. Krzyża. Na obu skrzydłach znajdował się symetrycznie ten sam motyw główny – lilia. Niestety zapewne podczas jego renowacji w latach 60-tych XX wieku, ornamentyka została zamalowana. Czemu akurat zastosowano motyw roślinny lilii? Kwiat ten ma wiele znaczeń symbolicznych, że wymienię tylko kilka, najważniejszych z tradycji chrześcijańskiej - chwałę, królewskość, dobroczynność, nadzieję, niewinność, dziewictwo, łaskę boską, zwiastowanie, zmartwychwstanie. Lilia biała dlatego stała się atrybutem także Marii Panny, ale i Chrystusa (zmartwychwstanie) i wielu innych świętych.
Zakres remontów ołtarza został opisany w 1979 oraz 20 marca 1999 roku przez dr Annę Ziomecką. Oprócz wspomnianej konserwacji ołtarza w roku 1926, nosi on ślady także późniejszych prac. Największy zakres prac miał miejsce w latach 60-tych przez M.Pacynę. Wówczas niestety przemalowano wnętrza szafy, rewersów skrzydeł i predellę. Prace widać nie były zbyt udane, skoro w 1979 roku Anna Ziomecka stwierdziła, iż wykonane retusze zmieniły kolor i szpecą karnację i malowidła. Następnie w latach 1998-99 zespół M.Rogalińskiej wykonał zabezpieczenie bieżące poprzez odkażanie, dezynfekcję i podklejanie łusek polichromii i złoceń. Dr Anna Ziomecka nadal po tych pracach stwierdziła osłabienie drewna, ślady po owadach, miejscowe ubytki drewna, pęknięcia i spaczenia drewna. Również polichromia miejscami był powykruszana, odspojona, na szatach figur były przetarcia i ubytki srebra. Taki stan ołtarza jest i dziś i wymaga on dalszej konserwacji i to generalnej. Mimo to, ważne, iż miał on okresowe konserwacje i dotrwał do czasów dzisiejszych.
W 1999 roku dr Annę Ziomecka, powtórzyła, że Braun-Wiese, „wspominali o istniejącej jeszcze środkowej figurze Marii i o 2 dalszych skrzydłach”. W karcie inwentaryzacyjnej zabytku dr Anna Ziomecka zwróciła uwagę, iż brakuje nadstawki nad główną szafą ołtarza. Niestety, najwyższej nadstawki nie było już na wystawie we Wrocławiu w 1926 roku. Co się stało z nią i wspomnianymi brakującymi elementami? Niestety, póki co, brak wiadomości, czy w 1880 roku do Lubania trafił kompletny ołtarz. Natomiast w 1935 roku W.Möbius wykonał jeszcze jedno zdjęcie, które przyciągnęło moją uwagę. Znajdują się na nim właśnie dwa skrzydła z ołtarza szafkowego. Skrzydło te datowane było na 1496 rok, miało pochodzić z Dolnych Łużyc. Malunki wykonane temperą olejną (Öltempera) przedstawiały cztery sceny z życia Marii Panny. Wysokość obrazów nie była imponująca – 14,5 cm. Zarówno więc i miejsce i czas odpowiadają opisywanemu tryptykowi. Niestety, wobec zaginięcia skrzydeł, trudno ocenić ich pochodzenie.
(dokończenie w następnym numerze)
Tomasz Bernacki
Z dnia: 2012-05-09, Przypisany do: Nr 9(440)